Stary Prokocim Stary Prokocim
301
BLOG

Jak Starosta Melsztyński Szułdrzyńskiego ogłupił…

Stary Prokocim Stary Prokocim Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

W dzisiejszym, internetowym wydaniu „Rzeczypospolitej” przeczytać można artykuł Michała Szułdrzyńskiego pt. „Sarmatyzm powraca”. Wzbudza on mój niepokój o tyle, że pan Szułdrzyński zapożyczył definicję sarmatyzmu od blogera salonu24, a mojego faworyta - Starosty Melsztyńskiego, a to nie wróży dobrze zrozumieniu sprawy.

Obaj panowie twierdzą nie bez pewnych racji, że cechą sarmatyzmu jest źle pojęty kult swojskości i odwrócenie się od wartości świata Zachodu. Z tym że Starosta idzie dalej i nazywa Polskę „najbardziej na północ i zachód wysuniętym państwem kultury islamu”. I to właśnie sarmatyzm ma być tym, co Polskę zbliża np. do Turcji. Śmiała teza, zważywszy, że Turcja raczej nie była krainą rokoszy i konfederacji, a sułtan nie podpisywał pacta conventa. Niestety rozczarowuje i Michał Szułdrzyński, gdyż jemu z kolei działania PiS wydają się zbieżne z …ideami Aleksandra Dugina:

Po co nam być Europejczykami? Oni się stoczyli i proponują nam iść za sobą. Nasze zacofanie chroni nas przed tym, żebyśmy się nie zmienili w takich podludzi, jacy żyją we współczesnej cywilizacji”

W obu przypadkach to, co wyżej wspomniani panowie nazywają sarmatyzmem, wyraźnie przenosi Polskę na Wschód i źle wróży jej samej. Dlatego też słowa Beaty Szydło: „Auschwitz to w dzisiejszych niespokojnych czasach wielka lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli” zdaniem Michała Szułdrzyńskiego wywołały tyle zamieszania, mogą być odebrane przez niektórych jako niepokojące, gdyż sam PiS, uprawia „neosarmacką” narrację; przecież konsekwentnie przeciwstawia się przyjęciu bliskowschodnich uchodźców, a ponadto lubi przedstawiać współczesny świat Zachodu jako krainę upadłych wartości.

Ale czy rzeczywiście kult swojskości, a nawet ksenofobia, demonstrowana zwłaszcza wobec świata Zachodu jest istotą sarmatyzmu? Czy wymarzone państwo sarmaty jest podobne do wymarzonego państwa Dugina lub realnego państwa osmańskiego?

Nie, istotą sarmatyzmu jest:

Po pierwsze przeświadczenie, że państwo, a zwłaszcza jego władze centralne są największym wrogiem obywateli, dlatego należy możliwie jak najbardziej ograniczać ich prerogatywy, np. przez ograniczenie władzy królewskiej za pomocą pacta conventa, a władzy parlamentarnej poprzez liberum veto, całej zaś machiny państwowej poprzez brak stałego skarbu, bo uniezależniony finansowo król mógłby łatwo stać się tyranem i zaprowadzić absolutum dominium.

Po drugie: przeświadczenie, że budowa ustroju państwowego dobiegła końca, zbudowano ustrój idealny, pozostaje już tylko pilnować żyrandola i ciepłej wody w kranie. Sarmatyzm w swych założeniach jest skrajnie zachowawczy i antyreformatorski. Po co reformować coś, co jest doskonałe?

Naprawdę takie państwo stworzyli osmańscy Turcy i takiego chciałby Dugin???

Paradoksalnie, idealne państwo sarmaty wykazuje podobieństwa do naiwnie pojmowanego liberalizmu: państwo zredukowane do roli „nocnego stróża”, w „samoregulującym się” ustroju „prawami wolnego rynku”. Jest to pochwała państwa minimalistycznego.

I to właśnie jest (i w realnej historii było) niebezpieczne. Toż to apologia umysłowej gnuśności. I każda próba zmiany tego stanu rzeczy budzi w sarmacie bunt, wyrywa go z drzemki i każe szukać przyjaciół nawet we wrogach własnego państwa. I wszystko jest OK. Bo dla sarmaty jego własne państwo jest największym wrogiem.

Już z tego pobieżnego porównania widać, że zacytowane słowa Beaty Szydło z jej oświęcimskiego przemówienia nie tylko nie mają nic wspólnego z jakąkolwiek restytucją sarmatyzmu, ale są głęboką niezgodą nań. Sarmata nie powie: trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli, bo to jest wezwanie do czynu. Przeciwnie: opierając się na sile obcych potęg, zrobi wszystko, by w kraju nic się nie zmieniło, naiwnie wierząc, że „nasza chata z kraja”.

I kto tu jest sarmatą, panie Szułdrzyński?


Dokładną definicję tego, czym jest polityczny sarmatyzm, znajdziemy tutaj i niestety nie ma wątpliwości, że tej krótkiej, a obowiązkowej lektury, by wypowiadać się na ten temat, obaj panowie nie przeczytali…

Коммунизм победил!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości